Jedna tabela alimentacyjna dla wszystkich dzieci? Propozycja Ministerstwa budzi kontrowersje!
29.07.2025 / Aktualności / Artykuły / Prawo rodzinne
Nowa propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości, zakładająca standaryzację wysokości alimentów na podstawie dochodów rodzica, może budzić poważne wątpliwości. Choć celem miało być uproszczenie postępowań, rozwiązanie to może w praktyce okazać się niesprawiedliwe i nieadekwatne wobec realnych potrzeb dziecka.
Sprzeczność z przepisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
Zgodnie z art. 135 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, wysokość alimentów zależy zarówno od możliwości majątkowych i zarobkowych rodzica, jak i od usprawiedliwionych kosztów utrzymania dziecka. Proponowana przez Ministerstwo tabela alimentacyjna pomija ten drugi, kluczowy element.
Trudno bowiem wyobrazić sobie, aby koszty życia dziecka zdrowego były takie same jak dziecka przewlekle chorego, wymagającego stałej rehabilitacji czy specjalistycznych leków. Próba ujednolicenia alimentów na podstawie wyłącznie dochodów rodzica ignoruje indywidualne potrzeby dzieci i stoi w sprzeczności z literą prawa.
Dzieci nie są identyczne – indywidualne potrzeby mają znaczenie
Zgodnie z logiką tabeli, jeśli w rodzinie wychowuje się dwójka lub więcej dzieci, ich potrzeby miesięczne są identyczne – każdemu przysługuje ta sama kwota. W praktyce jest to założenie całkowicie oderwane od rzeczywistości.
Poza wspólnymi potrzebami jak żywność, środki higieny, ubrania czy obuwie, każde dziecko ma własne predyspozycje, pasje i zajęcia pozalekcyjne. Dziecko trenujące sport wymaga innych nakładów finansowych niż to, które uczy się gry na instrumencie. Koszty te w skali miesiąca mogą znacznie się różnić – i trudno je ująć w jedną tabelę.
Ryczałt kosztów zamiast ryczałtu alimentów
Zamiast sztywno określać wysokość alimentów, rozsądniejsze wydaje się przygotowanie tabeli kosztów podstawowych potrzeb dziecka – wyżywienia, chemii, leków – dostosowanych do wieku i ogólnych warunków życia.
Taka tabela mogłaby być realnym wsparciem dla sądów, które obecnie często operują na uznaniowych wartościach. Praktyka pokazuje, że w ramach tej samej apelacji sądy mogą bardzo różnie szacować te same wydatki – w jednym przypadku uznając koszt wyżywienia dziecka w rodzinie z dochodem ok. 10.000 zł na poziomie 1.300 zł miesięcznie, w innym – tylko 800 zł. Ujednolicenie pewnych „bazowych kosztów” pomogłoby zwiększyć przewidywalność i spójność orzeczeń.
Tabela jako drogowskaz, nie dyrektywa
Najważniejsze będzie zatem to, jak do nowej tabeli podejdą sądy opiekuńcze. W mojej ocenie należy ją traktować wyłącznie jako narzędzie pomocnicze – drogowskaz – a nie sztywną wytyczną, która powinna być stosowana automatycznie w każdej sprawie.
Każda sytuacja rodzinna jest inna. Sztywna tabela alimentacyjna, choć stworzona w dobrej wierze, może prowadzić do poważnych uproszczeń, które z punktu widzenia dobra dziecka – a przecież ono powinno być zawsze na pierwszym miejscu – będą nieakceptowalne.
________________________________
Nasz krytyczny głos nie jest jedynym. Wobec licznego sprzeciwu ze strony prawników Ministerstwo zapowiada dalsze prace nad projektem.
W przypadku potrzeby zasięgnięcia opinii prawnej, zachęcamy do kontaktu z Działem Prawa Rodzinnego kancelarii Sadkowski i Wspólnicy!
Autor publikacji